Z parasolem na szlaku…
Pogoda nie zawsze dopisuje, szczególnie w klimacie umiarkowanym. Nie zawsze jednak wilgotność powietrza większa niż 90% musi pokrzyżować nam plany. Tak właśnie było i tym razem. Pomimo wzmożonych opadów dwóch śmiałków postanowiło zmierzyć się ze szlakiem prowadzącym z Karpacza do Szklarskiej Poręby. Długość trasy to ponad 20 km, gdy dodamy do tego szlakami płynące strumienie lodowatej wody – zaczyna się przygoda.
Rys. 1. Przebieg trasy Karpacz – Szklarska Poręba
Nie straszne mi uśmiechy mijających nas wędrowników, człowiek na szlaku niosący parasol – to musi być turysta – amator. Jednak nauczony doświadczeniem wiem, że nawet najwytrwalszy z wędrowników po 4 godzinach moknięcia jest gotów oddać ostatnie pieniądze za zwykły, granatowy parasol. I dlatego właśnie: nie dajcie się! Parasol dobra rzecz. Wędrówka trwała 8 godzin. W połowie drogi przejasniło się i zrobiło się przyjemnie, choć lekki niesmak (woda w butach) pozostał.
Rys. 2. Kadr ze szlaku
Do celu dotarliśmy około godziny 17:00. Warto było! Napisałbym coś jeszcze ale zmęczenie mi nie pozwala. Postaram się później, jak tylko odzyskam czucie w nogach.
Trzymajcie się!
1Ola
wrote on 8 sierpień 2010 at 21:24
Uprzejmie wnoszę o podpisywanie swoich artykułów MARKU. Inaczej wprowadzimy tu lekki chaosik.
2Marek
wrote on 9 sierpień 2010 at 20:28
Z chaosu powstał Świat, więc może ma to dobre strony.